1. Jak wyglądała współpraca między tobą a Quinn`em? Czy to duża różnica kręcić clipy z takim sprzętem i dłuższym przygotowaniem przed każdą sesyjką?
Nasza współpraca przebiegała w miarę pomyślnie. Przyjaźnimy się i jeździmy razem od kilku ładnych lat, więc Quinn zna moje możliwości. W wielu przypadkach nie byłem pewien czy dam radę lub po prostu mi się nie chciało – Quinn motywował mnie wtedy solidnie i często dzięki temu udawało się nagrać zaplanowany trik. Od czasu do czasu męczyło mnie długie oczekiwanie na rozstawienie sprzętu – dużo zachodu jak na jeden clip. Próbując jakiś niebezpieczniejszy trik chcę go zrobić od razu na ciśnieniu, w pełni zdecydowany, a nie powtarzać go kilka razy do lepszego ujęcia – jestem trochę niecierpliwy. Większość trików planowałem wcześniej, nakręcałem się już w aucie po drodze na spot – a tu wpadasz i trzeba czekać 20-30 min na rozstawienie sprzętu – to trochę drażni. Triki, które było ciężko zgrać to o ile pamiętam 180 Roll-in który kręciliśmy w środku tygodnia na terenie szkoły i masę ludzi dookoła i ten Top Mistral – robiło się już ciemno więc musiałem się spieszyć, a to trochę stresuje. Presja jest także większa gdy wiesz że „trzeba” zrobić dany trik i nie marnować długich przygotowań i czasu operatora kamery itp.
Czytaj dalej