Kolejny trip za nami! W ciągu 10 dni odwiedziliśmy 3 kraje – Litwę, Łotwę oraz Estonię. Ponad 2500 km w trasie i masa niezapomnianych tour`owych akcji.
Pierwszym przystankiem było miasteczko Tartu (Estonia) gdzie team Hedonskate został zaproszony na zawody Tartu Extreme 2013. Był to nie zbyt duży event na lokalnym skateparku, jednak stawiła się tam kompletna estońska ekipa rolkowa. Scena w Estonii nie jest zbyt liczna, ale z pewnością tamtejsi rolkarze są bardzo zżyci, całe zawody odbywały się w świetnej przyjacielskiej atmosferze – czuliśmy się tam praktycznie jak „w domu”. Sam skatepark nie był „pierwszej” młodości jednak wielkie przeszkody i rozległy obszar na których był rozlokowany dawał niezłe możliwości. Na dodatek podczas finałów, ktoś z widowni udostępnił swój samochód jako dodatkowe „utrudnienie” przy grindboxie – posypały się solidne disastery min Distaster Hardspin Top Soul w wykonaniu Indreka Uibo.
Team Hedonskate reprezentowali Tomek Przybylik, Mats-Kaarel Ruus, Grażyna Wratny zajmując kolejno 1 (!!!), 3 oraz 5 miejsce. Pierwszy przystanek Touru można by więc śmiało zaliczyć do udanych. Tomo zmiażdżył konkurencję płynnymi line`ami kończąc swój przejazd ogromnym disasterem przez najdłuższy funbox na poręcz (w eliminacjach na Royala, w finale na True Savanę!) pozbawiając wątpliwości sędziów co do decyzji o wygranej.
Idealnym zakończeniem dnia okazała się wizyta w mieszczącym się nieopodal WakeBoard parku a zaraz po niej nasz pierwszy „afterek” gdzie zdecydowanie wygrał Piotrek :)
Zajawieni ogromem „wodnych atrakcji” cały następny dzień postanowiliśmy spędzić ponownie na WakeBoard parku by następnego dnia w pełni wypoczęci ruszyć dalej w drogę. W poniedziałek rano zdecydowaliśmy jednak iż warto wybrać się na mały spot-hunt co zaowocowało kilkoma solidnymi clipami, które będzie można zobaczyć w edicie.
Kolejnym przystankiem była nadmorska miejscowość Parnu (Estonia). Na miejscu Tomo i Mats zaliczyli solidną sesyjkę na sporych łamańcach, po czym nasz gospodarz pokazał nam świetne miejsce na plaży na chill i poranne Skim session.
Mniej więcej w tym czasie otrzymaliśmy wiadomość od Nilsa iż na 100% nie da rady wyjść ze szpitala do przyszłego tygodnia więc szybko musielibyśmy kierować się w stronę Rygi a dokładniej na Monster Park, który był meeting spotem dla wszystkich gości przed Ghetto Games…
Na miejsce dotarliśmy dość późno – nockę spędziliśmy na skateparku na długich rozmowach i chilloucie już w komplecie z całą ekipą – Richie Eisler, Josh Glowicki, Alex Burston, Fred Andersson, Scott Quiin, Kaspars. Koczowanie na deskach parku nie należało do najwygodniejszych, ale nie ma nic lepszego od pobudki i szybkiej sesyjce na boxie przy którym spałeś:) Monster Park rozrósł się dość poważnie od naszej ostatniej wizyty więc po ogarnięciu śniadanka czym prędzej zaczęliśmy „bawić” się na nowym spocie.
Po dość „owocnej” sesyjce, szybkie pakowanko i w drogę! Cel – Ventspils czyli kolejne nadmorskie miasteczko gdzie odbywał się festival Ghetto Games.
Ghetto Games to wielki festival sportów extremlanych – na 4 dni opanował całe miasto. Warto wspomnieć iż event rolkowy Nils Jansons Invitational był zaledwie jedną z „kilku” atrakcji festivalu – poszczególne dyscypliny i stosowne dla nich eventy odbywały się jednocześnie od Czwartku do Niedzieli włącznie w różnych częściach miasta.
Naturalnie najbardziej interesował nas skatepark w Ventspils – ogromny, kolorowy moloch gdzie absolutnie każdy znalazł by coś dla siebie – minęło już trochę czasu od naszej ostatniej wizyty na tym obiekcie ale nadal uważamy że jest to jeden z ciekawszych betonowych parków w Europie.
W czwartek odbywały się zawody dla lokalnych riderów – coś w stylu naszego rodzinnego PRL. Piątek eliminacje PRO a w Sobotę Finały – poziom jak można było się spodziewać „urywał łeb” – poczekajcie na edit i przekonacie się sami dodamy tylko że Tomek Przybylik wywalczył 3 (!!!) miejsce !!
To kolejny duży sukces Tomka Przybylika – gratulujemy! `Till next time!
Text: Basza
Foto: Random